Zastanawiałeś/aś się kiedyś,
dlaczego pewność siebie jest otoczona tak wielkim kultem? Dlaczego ludzi
pewnych siebie postrzega się jako pełnowartościowych, a tych nie pewnych nie
darzy się takim szacunkiem?
Czy to prawda, że pewność siebie tak bardzo podoba się
kobietom? W końcu zawsze, odkąd pamiętam, wyprzedzała w rankingach na
najatrakcyjniejszą cechę, zajmujące drugie miejsce, poczucie humoru. Czy pewni
siebie ludzie są szczęśliwsi? Czy łatwo zostać kimś pewnym siebie i co to w
ogóle oznacza?
Ja definiuje pewność siebie jako
branie z życia tego, czego się chce i mówienie na głos tego, co się nam nie
podoba w danej chwili.
Każdy na pewnym etapie chce popracować nad tą cechą, ale
często się to nie udaje. Powód tego jest bardzo prosty, a zarazem nie miałeś
pewnie pojęcia o jego istnieniu. Pozwól, że nakreślę problem.
Są jedynie dwie drogi zbudowania pewności siebie. Pierwsza
to zbudowanie jej w oparciu o swoje ego. Druga, właściwa, to zbudowanie jej na
poczuciu własnej wartości. Zajmijmy się więc pierwszym sposobem.
Jeśli chcesz aby w Twoim życiu gościło więcej kobiet, bez uciekania się do manipulacji zajrzyj na MenPower.com.pl
Stań się mężczyzną z których chcą być kobiety...
EGO
Ego to sztuczna figura. Pewne
wyobrażenie na swój temat. Kiedy budujesz pewność siebie na ego, to z założenia
zaczynasz od niczego, od zera. Na początku nie masz wartości, by kolejno do
swojej skali dodawać punkty: 10 za ładną buzię, kolejne 10 za zadbaną sylwetkę,
15 za wykształcenie, 20 za samochód, 30 za własne mieszkanie i tak dalej, aż
osiągniesz satysfakcjonujący Cię pułap z nadzieją, że poczujesz się dobrze, sam
ze sobą.
Kiedy osiągniesz wynik, który będzie dla Ciebie zadowalający,
będziesz z siebie dumny i jak Ci się wydaje, zaczniesz być pewny siebie. Jest
tylko jeden haczyk. Ale za to jaki. Cały Twój wizerunek został oparty na tym,
co pochodzi z zewnątrz. Na rzeczach, które kupiłeś, na swoim wyglądzie, na
uśmiechach innych, które tak łechcą nasze ego. Jak zaraz wytłumaczę, to zła
metoda. Tak, jak możesz się piąć w skali, tak również możesz w niej spadać. Co
się stanie, kiedy nie masz już wysportowanego ciała, bo się przytyło? Minus 10
punktów. A co, jeśli auto jest u mechanika i jeździsz jakimś zastępczym
gruchotem? Minus 20 punktów. Żyjąc w ten sposób jesteś wiecznie niespokojny,
tak zależny od tego, co możesz dostać z zewnątrz, cokolwiek by to nie było.
Musisz mieć świadomość, że żyjemy
w erze konsumpcjonizmu. Wmawia Ci się, że musisz być taki to a taki, mieć to i
to, i to najlepiej jeśli widać metkę albo znane logo, bo inaczej…no cóż, nie
przedstawiasz wysokiej wartości. Po pierwsze, aby w końcu zacząć być wolnym
musisz zapomnieć o tym, by ktokolwiek wybierał za Ciebie jaki masz być. Masz
już rodziców i wystarczy. Jak to jest, że piękne kobiety są bardziej
zakompleksione od swoich mniej urodziwych rówieśniczek? Kobiety te bowiem dały sobie
wmówić jakie powinny być i kiedy nie potrafią sprostać wyimaginowanym
wymaganiom, są nieszczęśliwe.
Nie twierdzę, że pewność siebie,
zbudowana na ego jest słabsza. Pewność siebie to pewność siebie. Twierdzę
jednak, że jest zbyt chwiejna, zbyt zależna od czynników zewnętrznych, zbyt
mocno niezależna od nas samych. To tak jakbyś próbował wybudować willę na
ruchomych piaskach - prędzej czy później, runie z hukiem. Kiedy zostajesz w
pokoju sam ze sobą, kiedy nikt Cię nie widzi, nie masz na sobie (jeśli jesteś kobietą) makijażu,
ułożonych włosów, czy jeśli jesteś mężczyzną nie masz markowych rzeczy i gadżetów, co wtedy o sobie
myślisz? Kochasz siebie?
A może to za mocne słowo, tak zresztą dziś niepopularne. To
może chociaż się lubisz?
Przy budowaniu na ego, to wcale nie takie proste, prawda?
POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI
POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI
Drugim sposobem budowania pewności siebie (klik) jest budowanie jej na poczuciu własnej wartości. Jeśli
mielibyśmy ponownie użyć przykładu punktów, to przy poczuciu własnej wartości
na dzień dobry rodzisz się ze 100 punktami na koncie. Rodzisz się z nim bowiem
naturalnie. Popatrz na każde małe dziecko. One się lubią, nie mają kompleksów,
nawet nie wiedzą co to jest, niczego ani nikogo się nie wstydzą, są bardzo
pewne siebie, prawda? Jednak z biegiem lat osoby z naszego otoczenia, nasi
rówieśnicy, nauczyciele, media, wmawiają nam, że nie jesteśmy tak doskonali,
jak nam się wydaje. Czy pamiętasz, jak byłeś mały, jak dobrze się ze sobą
czułeś? Jakie miałeś marzenia? Nie było rzeczy niemożliwych.
Co się więc stało? Skoro rodzimy się z poczuciem własnej
wartości, to gdzie się ono podziało? Chciałoby się wręcz zawołać: ”Proszę mi je
oddać!”
Pocieszę Cię. Ono nie zniknęło.
Dalej jest w Tobie, ale dałeś sobie wmówić, że go nie ma, bo przecież nie
jesteś zbyt dobry skoro a) nie wyglądasz w określony sposób, b) nie masz
określonych rzeczy, c) …możesz tu wpisać każdy inny powód.
Dałeś się oszukać. Jak tak cudowne istoty jak my, mają czuć
się niepewnie. Z natury jesteśmy doskonali i dzieci o tym wiedzą, a my
zapominamy. Dlaczego tak bardzo wstydzisz się swojego ciała, że nie chcesz go
pokazywać nawet swojemu partnerowi – osobie, którą przecież kochasz. A przecież
jako małe dziecko nie wstydziłaś się biegać w samej pieluszce, kochałaś siebie
BEZWARUNKOWO. Najwyraźniej dałaś sobie wmówić jaka powinnaś być i nie
sprostałaś temu głupiemu wymaganiu, ale pocieszę Cię, nikt mu nie sprosta, bo z
założenia powinno ono być niewykonalne.
Osoby, które na pewnym etapie
odkryły swoje poczucie własnej wartości, bądź zostały wychowane w duchu
kultywowania go, są pewne siebie. Ono wynika z wnętrza i żaden czynnik
zewnętrzny nie jest w stanie jej zachwiać - jakikolwiek brak czegoś, czyjeś
słowa czy gest – nic. Osoby takie wiedzą, że mody się zmieniają, że są tylko
konwenansami. Bycie grubym w czasach Rubensa było w porządku, ale dziś już
trzeba być szczupłym – to tylko konwencje wymyślane od zawsze. Bowiem wszystko,
co pochodzi z zewnątrz jest zmienne. Telewizor, który 20 lat temu był szczytem
luksusu dziś jest rupieciem – ale kiedyś byłeś kimś, jeśli go posiadałeś, a
dziś?
Kiedy zaczniesz pracować nad
stawaniem się pewnym siebie, a może staniesz się od razu, nie ma bowiem zasad,
zobaczysz jak wiele korzyści zyskasz. Tacy ludzie tworzą udane związki, bo nie
wysysają z kogoś akceptacji, nie są tak zazdrośni, o ile w ogóle są, nie robią
wielu rzeczy tylko po to, by się przypodobać - wiedzą czego chcą i mówią o tym.
Związek jest wtedy partnerski, nie wymuszony „bo tak trzeba”, „bo co pomyślą
znajomi, jak nikogo nie będę mieć”.
Ludzie pewni siebie inspirują
wszystkich wokół. Spójrz, ile razy nie podobało Ci się coś w Twoim wyglądzie aż
zobaczyłeś jakiegoś aktora albo kogokolwiek innego, chociażby z Twojego
otoczenia, który mimo tego czego Ty chciałeś się pozbyć, był wolny od kompleksu
na tym punkcie - był pewny siebie. Kiedy widzisz kogoś takiego to patrzysz
zupełnie inaczej na siebie, jakoś bardziej przychylniej, „Hej, ten pieprzyk
jest nawet seksowny”, „A może te moje niebieskie oczy nie są takie złe,
przecież ta piosenkarka wygląda z takimi samymi świetnie!”. Dlaczego więc, to
nie Ty miałbyś być taką inspirującą osobą dla innych. A to przecież takie proste.
Ludzie niepewni siebie nie są zbyt
lubiani, bo ciągle są zgaszeni, narzekają, trzeba ich ciągle pocieszać pustym
dowartościowywaniem. Niektórzy twierdzą, że przy zbyt dużym zawierzeniu swojej
doskonałości popadamy w arogancję. To prawda, ale tylko wtedy, gdy bazujemy na
swoim ego, gdy nasza pewność wynika z poczucia własnej wartości, to nie sposób nie
dostrzec jej u innych ludzi, a co się z tym wiąże, nie potrafimy ich nie
szanować. Jednak co by inni nie mówili,
nie powinniśmy przestać siebie doceniać- kto jak kto, ale często to my sami
musimy się pochwalić, bo nikt inny tego nie zrobi z jakiegokolwiek powodu. Mówi
się nam w dzisiejszych czasach, że kochać siebie, to szczyt egoizmu. I Ty dałeś
się na to nabrać? Jeśli tak, to chcę być egoistą. Właśnie, kiedy w końcu Ty sam
się pokochasz, patrzenie na innych, przychylniejszym okiem przyjdzie samo.
Zrzucenie jarzma, że powinno się być takim, a takim, a nie tym kim się jest,
jest tak wyzwalające. Ja siebie kocham, a Ty? Jeśli nie, musisz zacząć czym prędzej.
Zbyt wielu ludzi na naszej drodze
jest bojaźliwych, nie chcących wyrażać swojego zdania głośno. To nie domena tylko naszych czasów, by być nie tak szczęśliwymi jak chcemy, by się nie akceptować
bezwarunkowo. Oczywiście każdy z nas chce pracować nad sobą, bo przecież po to
się rodzimy, by stawać się lepszymi ludźmi, czy lepszymi w jakimkolwiek
aspekcie naszego życia. Ale czy nie jest przyjemniej przechodzić przez nie,
kiedy się akceptujemy? Gdy towarzyszy nam niezachwiana niczym z zewnątrz,
pewność siebie, która wyrasta z szacunku i tolerancji do tego kim jesteśmy? Kiedy
w końcu zrozumiemy, że jesteśmy jedyni w swoim rodzaju? Dla mnie, to powód sam
w sobie, by być pewnym swojej osoby.
Spodobał Ci się artykuł? Wspaniale! Zapraszam wiec na video na ten temat: http://www.menpower.com.pl/2014/04/prawdziwa-pewnosc-siebie-zbudowana-na.html
Spodobał Ci się artykuł? Wspaniale! Zapraszam wiec na video na ten temat: http://www.menpower.com.pl/2014/04/prawdziwa-pewnosc-siebie-zbudowana-na.html
Dobre
OdpowiedzUsuń